#1 2016-02-08 15:55:27

fifikse
ocd.com.pl
UnknownFirefox 43.0

Słowotoki i słowotwory.

od trzech dni nie robię nic tylko jem - objadam się właściwie, z krótkimi przerwami na pisanie/czytanie, (czegoś) oglądanie, słuchanie, choć i to wszystko można robić jedząc, więc jem, cokolwiek właściwie, nie ma że mi coś tam szczególnie nie.smakuje, tym bardziej, że nie przepadam za jedzeniem raczej niewiele (tak "normalnie" zazwyczaj) jadam. zwykle ograniczam się jeśli chodzi o niektóre produkty, mało jem np. słodyczy, z powodu problemów (nie)zdrowotnych, w ogóle nie powinnam pozwalać sobie na ... <- dużo tego i choć to przesada, faktycznie i niezaprzeczalnie w tej trzydniowej już "chwili" przesadzam ja. wqr*iam samą siebie - najchętniej walnęłabym się, uderzyła, w twarz np, co zresztą czasami robię "otrzeźwiając" się z tych wszystkich myśli, otrzepując, siebie karząc za to wpierd*lanie <- to jakiś mechanizm obronny, w tej chwili obsesja nr.1 - myślę o tym co zjeść i kiedy/jak przestać jeść, czym to zastąpić, jak mi się nie chce się truć... bo MUSZĘ się czymś truć, jak przestanę jedzeniem, zacznę lub wrócę do ... <- nie chcę o tym pisać, nie chce mi się nawet o tym myśleć, dlatego też nie chce mi się rezygnować z tego głupiego mechanizmu obronnego - jak przestanę jeść zacznę myśleć o wszystkim tym o czym myśleć nie chcę, wolę myśleć o jedzeniu w tej chwili, tylko że mam już szczerze dosyć tego wstrętnego jedzenia, cukrów, kontroli, kontroli cukrów.

dobrze, że nie mam nadwagi, bo przez te trzy dni zjadłam tyle ile przeciętny człowiek w trzy tygodnie zje. [dblpt]p

#2 2016-02-09 12:25:49

OCD_ASYLUM
ocd.com.pl
Windows 7Chrome 48.0.2564.103

Odp: Słowotoki i słowotwory.

Nieraz miewałem takie momenty, że chciałem krzyczeć, jednak w takich momentach to jakoś tak bardziej zamykam się w sobie. Ale jeśli za długo się to wszystko gromadzi wewnątrz, to w końcu musi nastąpić eksplozja. W tym momencie jestem tak jakby obserwatorem swojego OCD, dlatego na chwilę obecną mam możliwość zrozumienia mechanizmów. Czy to po lekach czy psychoterapii behawioralno-poznawczej, tego nie wiem. Na pewno bez tych powyższych nie byłbym w stanie się przyjrzeć i zdystansować do tej kwestii.
To wspaniale, że zechciałaś właśnie tu o tym napisać!

Offline

#3 2016-02-12 21:01:01

fifikse
ocd.com.pl
UnknownFirefox 43.0

Odp: Słowotoki i słowotwory.

już się tak nie obżeram wstrętnie, nie zapycham tymi truciznami, w ogóle czuję się super dobrze, chociaż boli mnie wątroba (od tego żarcia chyba [dblpt]p tych wszystkich trucizn w ogóle); teraz natomiast nie jem (prawie) nic, co też jest czymś w rodzaju obsesji jakiejś, to trochę "nie mogę sobie pozwolić na zjedzenie tego czy tamtego bo to TAKIE NIEZDROWE, tak bardzo, strasznie, przeraźliwie TRUJĄCE" - zatruwające mnie, mój organizm, każdą komórkę zatruwam, tym, czym, czymkolwiek ... no i uciekło - się rozpisałam, się napisałam, że ho ho... uciekło wszystko wsio. nieważne kolejny raz, jak też wszystko inne (a wiesz, że to pomaga? takie "unieważnianie";) pomaga i to jak!)

[dblpt]p [dblpt])

Offline

#4 2016-02-17 07:46:37

OCD_ASYLUM
ocd.com.pl
Windows 7Chrome 48.0.2564.109

Odp: Słowotoki i słowotwory.

W otaczającej nas rzeczywistości tak naprawdę nawet oddychanie okazuje się niezdrowe. Osobiście jednak do diety przykładam sporo uwagi, ponieważ dzieki odpowiedniemu doborowi składników możemy dowolnie sterować ewolucją naszego organizmu. Sam przechodziłem już i anoreksje i celowe tuczenie, poznałem zatem wszystkie odcienie tej skali.
Co do wspomnianego unieważniania to faktycznie skuteczne. Podobnie jak dystansowanie, spojrzenie na siebie z pewnej odległości z zupełnie obiektywnej perspektywy.

Offline

#5 2016-02-19 11:36:20

fifikse
ocd.com.pl
UnknownFirefox 43.0

Odp: Słowotoki i słowotwory.

ja mam coś takiego z tą "dietą" - chociaż nie tylko - ze wszystkim w ogóle, że się bardzo kontroluję, ograniczam, pilnuję, obsesyjnie o "tym" (czymkolwiek to "to" miałoby być) myślę, obawiając się tego co w "tym" szkodliwe, szkodzące, złe, niezdrowe, trujące, po czym ulegam, "temu" właśnie - wszystkiemu, przed czym się broniłam, przed czym uciekałam czy tam się tego bałam. nie piszę tylko o jedzeniu ale i o wielu innych moich zachowaniach, uzależnieniach - zachowaniach-uzależnieniach - bo zawsze właściwie nazywałam to uzależnieniem, jestem uzależniona od wszystkiego, szczególnie od myśli i czynności właśnie, co samo w sobie jest czymś w rodzaju OCD - myśl (obsesja) i (kompulsywne) zachowanie/czynność - mam problem z "nałogami czynnościowymi" (<- głównie tymi; i tak to się chyba zwie...), nie jestem pewna czy mam typowe (czyli jakie?) OCD.

anoreksji (w moim przypadku to raczej bliższe by było bulimii) też na 100% nie mam; zresztą anoreksja/bulimia to mi się tak typowo z odchudzaniem kojarzy, bo chyba na tej podstawie się te ... choroby(?) zaburzenia(?) <- nie wiem jak to nazwać/określić, niech będzie że "problemy" rozwijają. no a ja się nie odchudzam, nie mam tej takiej typowej dla anorektyków/bulimików obsesji na punkcie swojej wagi czy wyglądu w ogóle, to bardziej to, że w jakimś sensie się jedzenia boję - tego co w nim, uciekam przed tym lub w to, tak samo jak uciekałam np. w inne "uzależnienia" - (również) bojąc się ich, się pilnując, ograniczając, uciekając, obsesyjnie myśląc, kompulsywnie ulegając. wydaje mi się, że ja nigdy nie byłam uzależniona tak czysto "fizycznie" - nawet od tego od czego niby po wielu latach przyjmowania różnych g*wien POWINNAM BYĆ, nie byłam jednak/nie jestem, oprócz tego takiego czynnościowego rytuału kompulsywnego, a na przestrzeni lat dotyczyło to prawie wszystkiego, choć były oczywiście nałogi większe i mniejsze, poważniejsze, ważniejsze, do zwalczenia trudniejsze - te, które zabrały mi kilka.i.naście lat życia, te, które nazywałam "głownymi" - ponad innymi, które zwalczyć chciałam bardziej od wszystkich innych, przez co właśnie przez lata zwalczyć ich nie mogłam/nie potrafiłam, lub tak naprawdę nie chciałam (głównie z powodu przypisanego im ZNACZENIA) zresztą jaki to ma sens. po co o tym pisać w ogóle.

Offline

#6 2016-02-22 11:08:34

OCD_ASYLUM
ocd.com.pl
Windows 7Chrome 48.0.2564.109

Odp: Słowotoki i słowotwory.

To ma bardzo duży sens i jest bardzo ważne, dobrze o tym móc przeczytać w Twoich wiadomościach. Chętnie dowiedziałbym się więcej i bardziej szczegółowo, jesteśmy specyficzni, ale czy to nie może być fajne? A i tak tu nikt nie wchodzi, to możemy porozrabiać jak w opuszczonym budynku, robiąc cokolwiek, a może z czasem dojdą kolejni, powiększając nasz freakshow.

Offline

#7 2016-03-09 12:46:42

OCD_ASYLUM
ocd.com.pl
Windows 7Chrome 48.0.2564.116

Odp: Słowotoki i słowotwory.

Trafiłem ostatnio na ciekawy artykuł: Obsesyjne mycie rąk - u źródeł przymusu (wklejam poniżej)



Chorobliwe, obsesyjne mycie rąk większość z nas zna z filmów o znerwicowanych osobach. Ta przypadłość może jednak dotknąć niemal każdego, jeśli okoliczności będą temu sprzyjać. Dzisiaj wiele wiemy na temat tego zaburzenia. Przymus mycia rąk - to powinieneś wiedzieć.

Czy przymus mycia rąk to obsesja? Obsesji doświadcza większość zdrowych ludzi. To powszechne zjawisko: mimowolnie powtarza się nam w myślach jakaś melodia, przychodzą nam do głowy wątpliwości co do tego, czy zamknęliśmy samochód albo drzwi mieszkania, przesadnie dbamy o czystość itp. Jednak u większości z nas te myśli wynikają z konkretnych życiowych sytuacji, mają przyczyny zewnętrzne, nie przeszkadzają w życiu, nie zabierają czasu i potrafimy je stłumić lub odwrócić od nich uwagę, jeśli faktycznie się o to postaramy.

Chorobliwa obsesja czystości, mycie rąk, przybierać może jednak postać skrajną, kiedy to skóra dłoni zaczyna chorować, a ręce myje się wielokrotnie w ciągu godziny. Taka czynność wydaje się też zupełnie pozbawiona sensu - przecież ręce na pewno są czyste.

Mycie rąk: znaczenie symboliczne
Dlaczego ludzie odczuwają potrzebę umycia rąk, czy w ogóle umycia się, nawet jeśli z pewnością są czyści? Aby zrozumieć ten fenomen, trzeba przyjrzeć się znaczeniu samego mycia. W powszechnej świadomości umycie się jest bowiem czymś więcej niż tylko pozbyciem się brudu. Jest to też gest symboliczny w naszej kulturze. Np. Piłat umył ręce po tym, jak oddał Jezusa w ręce tłumu. Gest Piłata odczytywany jest jako "nie chcę mieć z tym nic wspólnego, odcinam się od tej niesprawiedliwości, jestem czysty". Lady Makbet też odczuwała przymus mycia rąk po tym, jak pomogła mężowi zabić króla.

Mycie rąk: rytuał oczyszczenia
Już Zygmunt Freud twierdził, że myjąc ręce, zmywamy z siebie brudne uczynki. W jego przekonaniu czasem próbujemy oczyścić duszę przez oczyszczanie ciała. Trochę na zasadzie: "gdy masz brudne sumienie, nadmiernie dbasz o czystość, czujesz przymus mycia się". Dzisiejsze badania potwierdzają intuicje genialnego psychologa. Np. w pewnym eksperymencie proszono grupę ludzi o własnoręczne przepisanie historii, która zawierała niemoralne, „brzydkie” treści. W tym samym czasie druga grupa przepisywała historie zawierającą treści moralne.

Następnie wszyscy mieli oceniać, jak bardzo chcieliby posiadać przedmioty o podobnej wartości (środki czystości, drobna elektronika itp.) Okazało się, że ci, którzy wcześniej przepisywali treści niemoralne, o wiele częściej pragnęli dostać mydło, płyn dezynfekujący lub chusteczki niż ci, którzy przepisywali historie moralne!

Różnice pomiędzy grupami były tak duże, że w żaden sposób nie można było przypisać ich przypadkowi. Takie pragnienie działało trochę na zasadzie "głodnemu chleb na myśli": ci, którzy czuli się zbrukani myśleniem o niemoralnych treściach, bardziej pragnęli przedmiotów, które mogłyby ich oczyścić. Wygląda na to, że umycie ciała traktowali jako "lekarstwo" na "brudne myśli", jakie pojawiły się u nich w trakcie eksperymentu.

Myjesz ciało – myjesz duszę
Psycholodzy odkryli tu jeszcze jeden interesujący fakt: otóż umycie ciała naprawdę łagodzi nieprzyjemne emocje! Skąd to wiemy? W innym eksperymencie proszono ludzi, aby pomyśleli o jakimś swoim złym, niemoralnym uczynku. Okazało się, że potem niemal trzy czwarte z nich pomagało "przypadkowej", nieznajomej osobie, której zdarzyło się coś złego. Badani robili tak dlatego, że chcieli dobrym uczynkiem przywrócić przekonanie, że są dobrymi ludźmi, przekonanie, które zostało narażone na szwank wspominaniem podłości, której kiedyś dokonali.

Okazało się też jednak, że jeśli po wspomnieniu swojego niemoralnego czynu mieli okazję umyć ręce lub nawet wytrzeć je tylko chusteczką antyseptyczną, to chęć niesienia pomocy niemal zupełnie zniknęła (tylko co dziesiąta osoba pomagała!)

Wynik eksperymentu jest doskonałym dowodem na to, że umycie rąk "wymazuje" wyrzuty sumienia i poczucie bycia grzeszną osobą. Gdy ludzie doświadczają poczucia winy, wstydu, wstrętu, żalu itp., to czyszczenie (też sprzątanie) faktycznie łagodzi intensywność tych uczuć. Niestety, właśnie dlatego dbanie o czystość może stać się chorobą.

Dla wielu ludzi myślenie o czymś podłym czy grzesznym jest tak samo karygodne, jak plugawy postępek. Jeśli ktoś ma bardzo surowe przekonania moralne, to będzie czuć się brudny, nawet jeśli tylko o czymś złym pomyśli. A że nasza psychika rządzi się swoimi prawami, to bywa, że podłe myśli przychodzą nam do głowy same, bez naszego świadomego udziału. Mimo to nadal mają moc wywoływania chęci oczyszczenia się i ostatecznie człowiek odczuwa jedynie przymus umycia się. Jeśli owych niechcianych myśli jest w naszej głowie wiele, mycie stać się może niszczącym przymusem.

Czy to da się wyleczyć?
Zygmunt Freud był przekonany, że warunkiem wyzdrowienia jest rozpoznanie, uświadomienie i zaakceptowanie swoich prawdziwych pragnień. Nie ma bowiem złych pragnień ani złych uczuć, są tylko złe uczynki. Pragnienia i myśli nie są ani dobre, ani złe, dopóki pozostają w sferze fantazji. Dzisiaj wiemy, że obsesyjne mycie się jest związane również z zaburzeniem funkcjonowania mózgu, a także z depresją. Dlatego chorym dużą ulgę przynoszą lekarstwa zapisywane przez psychiatrę, choć bez psychoterapii taka ulga może być nietrwała.


Autor: Marcin Florkowski, dr psychologii, Uniwersytet Zielonogórski, diagnosta i terapeuta w Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej w Zielonej Górze
[http://www.poradnikzdrowie.pl/psycholog … 37091.html]

Offline

#8 2017-09-21 22:33:33

Ahraihrah
ocd.com.pl
LinuxChrome 61.0.3163.91

Odp: Słowotoki i słowotwory.

Witam wszystkich! Również opiszę swój przypadek (może mi zelży).
Otóż moje kompulsje dotyczą głównie dotykania przedmiotów (jeśli czegoś dotknę np podłokietnika w samochodzie) to muszę wykonać rytuał określoną ilość razy w tym ostatnie razy muszą zaboleć, (taki przypadek), następna dotyczy odbicia...lustrze, szybkie, metalowej misce czy ki chuj wie w czym jeszcze [dblpt]), jeśli się przejrzę to samo, określona ilość razy na wdechu co doprowadza mnie do lekkiego podduszania, następnie wydech unikając jakiegokolwiek odbicia w każdą stronę byle nie północną.
Generalnie ogólne liczenie, (łyżeczki cukru, mieszanie itp), ze słuchaniem muzyki też słabo, bo muszę często cofać, przewijać cokolwiek robić z danym kawałkiem co mnie mierzi bo muzyką żyję. Generalnie wszystkie te rzeczy opierają się na tym, że jeśli nie wykonam danej czynności prawidłowo to ześlę na najbliższych lub siebie jakieś nieszczęście. Najpierw niepokój, lęk i robimy rytuał! Chodziłem jakiś czas do psychiatry, lecz okazał się konowałem, wcisnął leki na które namyślałem się długo, po kilku wizytach gdzie widząc, że miał mnie ewidentnie w sraczce olałem go i szukam kogoś innego, tym razem mam nadzieję kompetentnego, jeśli nie znajdę to kompulsje mnie zeżrą albo pochłoną, bo to co opisałem wyżej trwa CAŁY DZIEŃ, oczywiście wypisałem tylko główne, jest jeszcze kilkadziesiąt pomniejszych które "uaktywniają się" raz na jakiś czas [dblpt]), np podczas czytania zamiast iść na przód to dyńka mi się wiesza (error 404) i muszę co chwilę wracać do poprzedniej strony,  akurat mycie rąk itp mnie nie dotyczy  [dblpt]D! Generalnie nieciekawe to wszystko, nie chciałbym faszerować się lekami, mam nadzieję dostać się na jakąś terapię, dopiszę jeszcze że to się zaczęło od jakiegoś 8 roku życia, ciężki klimat w domu (matka narkomanka, hera itp)...
Pozdrawiam wszystkich!
(Czy ktoś ma może podobnie) [dblpt])?

Offline

#9 2017-09-25 13:03:44

OCD_ASYLUM
ocd.com.pl
WindowsChrome 61.0.3163.100

Odp: Słowotoki i słowotwory.

Witaj Ahraihrah na naszym obsesyjnym forum, na którym ku mojej rozpaczy za wielkiego ruchu nie ma. Od czasu do czasu jednak ktoś coś swojego dopisze i choćby częściowo pozbędzie się wewnętrzenej goryczy, a właśnie w takim celu forum to powstało, by ulżyć. Czytając Twój wpis tak mi przyszło do głowy, że jeżeli te nasze rytały, u każdego różniące się nieraz bardzo znacznie, potrafiłyby szkodzić komukolwiek, to globalnie każda możliwa czynność powinna posiadać destrukcyjną moc, a tak przecież nie jest. Trzeba fizycznie dokonać jakiejś konkretnej czynności, tej samej u każdej osoby i na każdej osobie, by komukolwiek zaszkodzić. Mam tu na myśli naplucie komuś do filiżanki, ugryzienie kogoś, czy jakieś znacznie gorsze działania. Dopóki zatem solipsyzm nie zostanie udowodniony naukowo to nasze ludzkie umysły lub rytuały nie są w stanie wpłynąć na nikogo ani pozytywnie ani negatywnie. Łatwo mi się teraz takie rzeczy pisze, gdy jestem na etapie remisji, ale doskonale pamiętam jaką miazgę w mózgu miałem przed podjęciem leczenia. W moim przypadku pomogło dopiero zestawienie dwóch leków, ale KONIECZNIE w komplecie z psychoterapią behawioralną. Psychiatrzy to naciągacze mający w dupsku pacjentów i zarabiający na wypisywaniu recept, ale PSYCHOLOGOWIE naprawdę potrafią pomóc, tylko że muszą posiadać specjalizację w OCD. Na zakończenie wywodu podam nazwy leków, które mi pomogły i pozwoliły podjąć terapię psychologiczną, a są to Asertin (Sertralina) i Synza (Olanzapina). Chociaż kto wie czy zażywanie wyłącznie Olanzapiny by mi nie wystarczyło, ponieważ w USA jest to już standard leczenia OCD, a jedynie w Polsce trzeba się samemu upomnieć. Życzę Tobie wyjścia na prostą i odzyskania władzy nad własnym umysłem, a wierz mi, że jest to absolutnie możliwe.

Offline

#10 2021-07-18 20:19:36

Mama nastolatka z OCD
ocd.com.pl
AndroidChrome 91.0.4472.101

Odp: Słowotoki i słowotwory.

Czy jeszcze Ktoś odwiedza to forum? Szukam informacji, wsparcia.... OCD zdiagnozowano u mojego 15 letniego syna.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot